Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Wywiad z uczestniczką maratonu "Sudecka Żyleta"

Maraton pieszy „Sudecka Żyleta” to wydarzenie dedykowane piechurom, organizowane dwa razy w roku: latem i zimą. Często nazywane „najostrzejszym maratonem pieszym w Sudetach”, ponieważ uczestnicy mają do pokonania łącznie od 2 500 do prawie 4 000 metrów w pionie. 20 sierpnia 2021 odbyła się 9 edycja maratonu „Sudecka Żyleta”. Zapytałam jedną z uczestniczek o wrażenia.   Kasiu wiem, że wzięłaś udział w maratonie „Sudecka Żyleta”. Powiedz, czy to pierwsze tego typu wydarzenie, w którym brałaś udział? Jeśli nie, to podaj w jakich wydarzeniach uczestniczyłaś. Tego typu pierwsze, bo nigdy nie zrobiłam tylu kilometrów w jedną dobę. Wcześniej brałam udział w „Wyrypie Gór Suchych”, ale tam było niecałe 30km do przejścia. Był też „Sowi tour”, czyli 30km w  Górach Sowich.   Dlaczego „Sudecka Żyleta”? Hmmm… może, żeby sprawdzić swoją wytrzymałość, żeby po wszystkim poczuć dumę satysfakcję z siebie, żeby mieć co wspominać…   Powiedz coś o przygotowaniach? Czy przed udzia

Ukryte za zakrętem cz. 2

Pogoda nostalgiczna, więc czas na wspomnienia... Prezentuję tu nieopublikowane wcześniej fotografie, ale z miejsc, o których już pisałam.  Co ukrywa się na bajecznej drodze za zakrętem? Rozpoznajecie miejsca, rzeczy na tych fotografiach? W komentarzach napiszcie odpowiedzi. Zdjęcia są ponumerowane. Zapraszam do zabawy :) 1. Pod jakimi ruinami stoi mój kot- termos? 2. W jakim mieście znajduje się ten pałac? 3. Gdzie znajduje się ten zalew? 4. Gdzie znajduje się ten pomnik? 5. Co to za szczyt? 6. W jakim mieście można zjeść te korzenne przysmaki?

Wambierzyce- na uboczu Gór Stołowych

Jest upał, to gdzie tu wyruszyć? Z cieniem i chłodem kojarzą mi się Góry Stołowe, ale w wakacje jest tam mnóstwo turystów. Czytałam, że w Radkowie czy Karłowie trudno znaleźć wolne miejsca parkingowe. Wybrałam Wambierzyce i to była dobra decyzja zwłaszcza, że blisko bazyliki znajduje się duży parking z dostępem do toalet, które jak później przeczytacie bardzo nam się przydały 😉 Ruszyliśmy szlakiem czerwonym, minęliśmy Bazylikę Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny  Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Wambierzycach  wyszliśmy ze wsi na piękne łąki z widokiem na Góry Stołowe.  Widok z czerwonego szlaku Dosyć stromym odcinkiem przez las  Stromo, ale w nagrodę widoki :) dotarliśmy do wsi Studzienno, gdzie przy drodze rosną wrzosy, poziomki i stoją krzyże Wrzosy- idzie jesień  Dalej weszliśmy na teren Parku Narodowego Gór Stołowych, gdzie zaczęły zza drzew wyłaniać się spore formacje skalne.  Uroki Gór Stołowych Skalny mur Na skrzyżowaniu szlaków Skalne Grzyby weszliśmy na szla

Kowary- skarb u podnóża Karkonoszy

Na Dolnym Śląsku podobno jest wiele ukrytych skarbów jeszcze z czasów II wojny światowej. Na tych terenach poszukuje się złotego pociągu lub bursztynowej komnaty. Wiele książek o tym regionie ma w tytule słowo „tajemnice”, nadal pasjonaci próbują znaleźć tu coś cennego, coś wyjątkowego. Według mnie skarbem Dolnego Śląska są między innymi ciekawe historycznie i architektonicznie miasteczka. Ostatnio zawitałam do takiego, dodatkowo jeszcze pięknie położonego. Pojechałam do Kowar. Założycielami pierwszej osady na tych ziemiach byli Walończycy, którzy odkryli na zboczu Góry Rudnik, rudę żelaza. W XVI w. Kowary otrzymały prawa miejskie i w tym okresie były jednym z ważniejszych centrów przemysłu żelaznego na Dolnym Śląsku. Z kowarskiej stali wykonano nawet część mostu w Warszawie, produkowano tu broń między innymi dla króla Polski Zygmunta Augusta. Wojna trzydziestoletnia wyniszczyła miasto i zakończyła erę górnictwa. Od tego czasu mieszkańcy zajęli się tkactwem. Dopiero w II połowie XIX w.

Ucieczka w góry, czyli jak trafiłam na Popielak

Po lewej Popielak, dalej Kalenica Jest sobota. Budzę się z rana, a na dworze świeci słońce. Po kilku dniach pochmurnych, taki jasny dzień  poprawia humor. Chwila, ale ja mam w planach sprzątanie, gotowanie, co znaczy, że nie skorzystam z tak pięknej pogody. Jak mówiła moja Mama: "najpierw obowiązki, potem przyjemności". Zawsze stosuję się do tej zasady, ale tym razem zrobię wyjątek. Lato ucieknie, odkurzacz nie :) Pakuję plecak i jadę do Bielawy. Parkuję samochód przy Leśnym Dworku (w to miejsce dojechać można z Dzierżoniowa autobusem miejskim).  Leśny Dworek Spoglądam na stojące tu drogowskazy i chwilę zastanawiam się, w którą stronę iść. Wybieram zielony szlak w kierunku Bielawskiej Polanki. Pierwszy raz wędruję sama i zdradzę Wam, że to ciekawe uczucie. Więcej się na szlaku widzi, słyszy i czuje. Zielony szlak w stronę Bielawskiej Polanki Przekwitające naparstnice  Może dzięki temu, że idę w ciszy spotykam bardzo blisko stado muflonów. Nigdy nie miałam okazji widzieć je za

Pałac w Gorzanowie z królem, teatrem i cytrynówką

Wieża pałacu w Gorzanowie Zabieram Was do Gorzanowa, malowniczo położonej wsi z widokiem na Góry Bystrzyckie. Znajduje się tu sporych rozmiarów pałac, do którego udało nam się wejść. Stając na dziedzińcu pomyślałam, że to osobliwe miejsce i jak się później okazało miałam sporo racji. Przywitał nas kosmita siedzący na wieży oraz napis LEMoniada. Wszystkie drzwi do pałacu były otwarte, lecz na ramach umieszczono kartki z napisem: „zwiedzanie tylko z przewodnikiem”. Nie znaleźliśmy kasy, okazało się, że bilety można zakupić w plenerowym barze. Pani, która nam je sprzedawała powiedziała, że będzie nas oprowadzać sam „król królów”. Po kilku minutach, po dużych schodach, zszedł do nas sam właściciel pałacu i to On pokazał nam wnętrza (jako jedne z nielicznych w Polsce posiadające oryginalne renesansowe zdobienia)  i opowiedział anegdoty z nimi związane. Nasz spacer przez miedzy innymi salę balową, bibliotekę, zdobione korytarze, salę teatralną trwał nieco ponad godzinę.  Stropy Sztukateria w