![]() |
Zielony szlak w kierunku Schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej |
Czas na kolejną część wspomnień z wyjazdu w Tatry. Pierwsza część tutaj
Właśnie kończy się mój kolejny pracowity dzień. Siedzę otulona kocem, ale myśli mam już gdzie indziej. Jestem wraz z moim bohaterem w Kirach i wchodzę na szlak zielony prowadzący do Schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej. Czuję na twarzy mroźne powietrze i już wiem, że będzie pięknie. Drzewa, szum Chochołowskiego Potoku i ten spokój- bajecznie. Mijamy sporych rozmiarów formacje skalne, a co jakiś czas z za drzew wyłaniają się ośnieżone szczyty. Szlak jest bardzo łagodny, wręcz spacerowy. Po ponad 2 godzinach docieramy do Polany Chochołowskiej, na której stoją zabytkowe bacówki.
![]() |
Polana Chochołowska z bacówkami |
W jednej z nich gościł Jan Paweł II. Schodzimy na szlak czarny w kierunku Kaplicy św. Jana Chrzciciela. Właśnie wśród potęgi gór, w otoczeniu natury i ciszy na skraju lasu stoi maleńka kapliczka zbudowana w góralskim stylu.
![]() |
Kaplica św. Jana Chrzciciela |
![]() |
Cisza obok kaplicy |
Mamy to szczęście, że jesteśmy tu sami. Poza sezonem nie ma wielu turystów i można naprawdę odpocząć. Po tych chwilach zadumy ruszamy do schroniska, które znajduje się kilka minut drogi od kapliczki. Patrząc na nazwy szczytów na drogowskazach znajdujących się obok schroniska, moja wyobraźnia wędrowała wysoko w góry. My jednak onieśmieleni tymi wysokościami, nie jesteśmy gotowi, by je zdobywać. Ruszamy więc w drogę powrotną, z marzeniem, by zdobyć pierwszy w życiu dwutysięcznik...
Kilka wskazówek dla tych, co planują spacer Doliną Chochołowską:
- tak szliśmy: Mapa z podróży
- szlak należy do łatwych, podobno nawet rodziny z wózkami nim spacerują. Jest jednak dość długi, należy zarezerwować ok. 5 godzin.
- w Kirach znajduje się dużo miejsc parkingowych, jednak nie należą do najtańszych
- na szlak można wejść po zakupieniu biletu wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego w kiosku przy wejściu na szlak lub na stronie TPN
- na wędrówkę warto wybrać się po sezonie
- jeśli macie pytania, to piszcie w komentarzach :)
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Czuję się tak, jakbym tam z Wami była. Czekam z niecierpliwością na kolejną część ❤️. Justyna
OdpowiedzUsuńO Tatrach jeszcze napiszę. Jutro plan na Karkonosze, jeśli pogoda będzie znośna.
UsuńDolina Chochołowska wędruje na moją listę ;)
OdpowiedzUsuńTo takie preludium do Tatr 😊
Usuń