Po wycieczkach w niższe partie górskie, raz na jakiś czas chce mi się wyruszyć gdzieś wyżej, by podziwiać panoramy. Prognozy pogody dawały nadzieję na upragnione widoki. Specjalnie zmieniłam plany, by tylko ruszyć w Karkonosze. Obudziliśmy się wcześnie rano, bo droga do Kowar jest dosyć długa. Samochód zaparkowaliśmy w okolicy kopalni Podgórze. Niebo było zasnute chmurami, ale przed nami cały dzień. Czarnym, dosyć stromym szlakiem po lodzie (oczywiście w raczkach) wdrapywaliśmy się do góry, bo tam gdzieś będą panoramy. Weszliśmy na Przełęcz Okraj (1046 m n.p.m.), czyli jesteśmy już dosyć wysoko, a tu mgła i lekki opad śniegu- widoków brak. Będzie lepiej, nadzieja jest, wyżej znajduje się Czoło (1275 m n.p.m.), więc w tym kierunku ruszyliśmy. Piękna zima, ale tu też chmury nie chciały ustąpić. Dotarliśmy na Skalny Stół (1281 m n.p.m.), szczyt, z którego podziwiać można Śnieżkę (1602 m n.p.m.), Kotlinę Jeleniogórską, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie. Nas jednak otoczyła mgła, troc...
Blog podróżniczy ,pomysły na wyprawy w góry, tajemnice Dolnego Śląska