Ostatnio na szlaku przypomniały mi się słowa piosenki: "Jak szukać mam dróg i jak dotrzeć do celu?..." Co ciekawe, nie zgubiliśmy się... Co nam się wydarzyło? Usiądźcie wygodnie i poczytajcie...

W ostatnią niedzielę wybraliśmy się do Kochanowa, by przejść szlakiem przez najciekawsze atrakcje Kotliny Krzeszowskiej, w Sudetach Środkowych. Popularne punkty turystyczne tego regionu, to między innymi Stół Sędziowski, Diabelska Maczuga i Głazy Krasnoludków. Zaplanowałam tak szlak, by robiąc pętlę, zobaczyć wszystkie te miejsca. Oprócz tradycyjnych szlaków turystycznych, mapy wskazywały mi do przejścia fragment szlaku św. Jakuba, oznaczonego żółtą muszlą na niebieskim tle. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy we wspomnianej wsi Kochanów wchodząc na zielony szlak prowadzący do Sędziowskiego Stołu. Jest to zabytek z średniowiecza wykonany w całości z piaskowca, jedyny taki na Dolnym Śląsku. Już wiem, że musze wyruszyć do Strzelina, ponieważ tam znajduje się również taki stół, lecz bez siedzeń. Uwaga! Już w tym miejscu natrafiliśmy na nieścisłości w oznaczeniu szlaku. Na mapach internetowych i drukowanych szlak ten przechodzi przez dwór w Kochanowie omijając Stół Sędziowski po prawej stronie, jednak tereny chyba niedawno były otaczane płotem i szlak poprowadzono inaczej. Zaznaczyłam to na zdjęciu poniżej. Jeśli będziecie szli, to po prostu uważnie pilnujcie oznaczeń na drzewach.

 |
Stół Sędziowski w Kochanowie |
Dalej zielonym szlakiem przeszliśmy przez łąki z widokiem na Chełmiec, Trójgarb i Ruprechticki Szpiczak (nigdy się nie nauczę poprawnej pisowni tej nazwy :) oraz fragment lasu, gdzie szlak był oznaczony wyjątkowo dużymi malunkami, wielkości zeszytu A5!
 |
Wyraźny, duży znak szlaku |
Po kilkunastu minutach marszu ukazała nam się Śnieżka. Nie wiem, dlaczego tak lubię patrzeć na ten najwyższy szczyt Sudetów? Do tego kawa i jest pięknie :)
 |
Na przybliżeniu to białe, to Śnieżka |
Po przerwie i krótkim zejściu w przyjemnym wietrze, doszliśmy do wspomnianej Diabelskiej Maczugi. Podobno głaz ten wypuścił z rąk sam diabeł, który leciał zniszczyć nowobudowaną świątynię w Krzeszowie. Ciekawy jest widok na tą samotną skałę. My usiedliśmy przy niej na chwilę i byliśmy świadkami, jak kilkuletnie dziecko bało się zbliżyć do Diabelskiej Maczugi. Czy jest taka straszna? Na pewno intrygująca.
 |
I jest, Diabelska Maczuga |
 |
Data na skale 1813-1913 upamiętnia setną rocznicę Bitwy Narodów pod Lipskiem |
Kawałek od skały zeszliśmy z zielonego szlaku na czerwony i asfaltową, potem szutrową drogą przez ok. 4 km dotarliśmy do Rezerwatu Przyrody Głazy Krasnoludków. Piękna, słoneczna niedziela zachęciła wiele osób do odwiedzenia tego miejsca. Weszliśmy na szlak w kolorze żółtym i nim krocząc podziwialiśmy głazy należące do pasma Gór Kamiennych o nazwie Zawory. Niestety, nie znaleźliśmy tam krasnoludków, które podobno gdzieś tam mieszkają.
 |
Głazy Krasnoludków |
Schodząc już z żółtego szlaku mieliśmy wejść na drogę oznaczoną muszlą św. Jakuba, jednak nigdzie nie widzieliśmy tego charakterystycznego znaku. Na kilku mapach widziałam zaznaczoną tą drogę, więc szliśmy nią z pewnością, że dotrzemy do Krzeszówka, po drodze mijając Kopalnię Piasku Krzeszówek. Uważnie wypatrywaliśmy muszli na drzewach, gdy nagle wyrosło przed nami ogrodzenie. Koniec. Nie przeszliśmy. Teren chyba dosyć niedawno został zamknięty, ponieważ nawet na stronie internetowej
Strona główna - camino.net.pl jest on nadal oznaczony.

Zmuszeni byliśmy wrócić tą samą drogą, którą przyszliśmy. W momencie dojścia do wsi Gorzeszów, stwierdziliśmy, że już nie będziemy wchodzić na zielony szlak i zwiedzając miejscowość, wróciliśmy drogą asfaltową do punktu wyjścia. Niestety nie znaleźliśmy słynnego szlaku św. Jakuba nazywanego po hiszpańsku Camino de Santiago. Być może został poprowadzony inną drogą, lecz jeszcze nie został zaznaczony na mapie. Jeśli wiecie coś więcej na temat tego fragmentu szlaku św. Jakuba, to piszcie.
 |
Jeden z gorzeszowskich, przydrożnych krzyży |
 |
Opuszczony dom w Gorzeszowie |
 |
Kaczeńce |
 |
Dwór w Kochanowie z przełomu XIX i XX w. |
Do zobaczenia na szlaku!
Nie umieszczam mapy z zaznaczonym szlakiem, ponieważ nie znalazłam jeszcze aktualnych map.
Super wyprawa, kolejne miejsce przeze mnie do zobaczenia, oj mam teraz duży wybór świetnych tras :) Może mi udałoby się zobaczyć krasnoludki :D
OdpowiedzUsuńDobrze poszukaj ;) jak znajdziesz krasnale i szlak św. Jakuba, to koniecznie daj znać.
Usuń