Tym razem celem naszej podróży nie były góry, a lasy na Przedgórzu Sudeckim. Pomysł na wyprawę podsunęła mi Pani Przewodnik, znawczyni między innymi geologii i botaniki Dolnego Śląska. Nie ukrywam, że te dziedziny nie są mi bliskie. Bardziej interesuję się historią, jednak warto poznawać inne dziedziny. Las, który przeszliśmy jest dobrym miejscem do nauki. Dokładnie to spacerowaliśmy po Rezerwacie Muszkowicki Las Bukowy i jego okolicach (mapa). Jest to wyjątkowe miejsce, ponieważ żyją tam rzadkie gatunki roślin i zwierząt.
Samochód zaparkowaliśmy na leśnym parkingu. Jadąc z Ząbkowic Śląskich, przejeżdża się przez wieś Piotrowice Polskie i dalej po lewej stronie jest niewielki parking przy szlaku w kolorze czarnym. Podążając za tym kolorem szliśmy w dół drogą asfaltową, by po chwili skręcić w prawo na szlak niebieski. Pomału zaczynał się teren rezerwatu, co wiąże się z odpowiednim zachowaniem na tym terenie. Ostrożnie stawialiśmy kroki, ponieważ gdzieniegdzie na szlaku rosną śnieżyce, które teraz pięknie kwitną, a wzdłuż potoku są ich tysiące. Przepiękny widok i do tego subtelny zapach. Szliśmy wolnym krokiem, podziwialiśmy ciekawy teren i wsłuchiwaliśmy się w śpiew ptaków. Do tego pogoda nam sprzyjała, świeciło słońce i tylko lekko wiał watr. Chwila przerwy na naukę botaniki. Oto zdjęcia roślin, które spotkaliśmy:
![]() |
Śnieżyca wiosenna- gatunek w Polsce częściowo chroniony, poza terenami górskimi występuje rzadko |
![]() |
Wawrzynek wilczełyko- krzew dość rzadko występujący w Polsce, silnie trujący, podlega ochronie częściowej |
![]() |
Wrośniak miękkowłosy- grzyb rzadko występujący w Polsce, najczęściej przyrasta do drzew liściastych |
Jeszcze niewiele tych roślin zgromadziłam, ale jestem dopiero w pierwszej klasie :)
Wracamy na szlak.
Dalej minęliśmy małą leśną kaplicę pw. Św. Anny z XVIII w.
![]() |
Kaplica Św. Anny w Muszkowickim lesie. |
![]() |
Krzyż przed kaplicą |
Dla takich miejsc natura jest najlepszym tłem. Dalej szlakiem zielonym przeszliśmy przez wieś Muszkowice, od której swoją nazwę wziął rezerwat.
![]() |
Drogowskazy w Muszkowicach (jest na tym terenie trochę szlaków turystycznych) |
Minęliśmy zabudowania gospodarcze, które bardzo mi się spodobały.
![]() |
Zabudowania w Muszkowicach |
Dobre miejsce na klimatyczną agroturystykę. Na końcu wsi zobaczyliśmy spory krzyż, przy którym stała ławka.
![]() |
Krzyż na rozdrożu, chyba po to, by odstraszyć diabły (wierzono, że na rozwidleniach mieszkają demony) |
Nasze miejsce odpoczynku. Następnie nadal zielonym szlakiem weszliśmy do lasu. W tym czasie nagle się zachmurzyło i zrobiło dosyć mrocznie.
![]() |
Buki w Muszkowickim lesie |
Moją wyobraźnię rozbudzała jeszcze świadomość, że w tych okolicach znajdują się megalityczne grobowce oraz wczesnośredniowieczne kurhany. Coraz wolniejszym krokiem szliśmy długą, prostą drogą i momentami czuliśmy senność. Otoczeni byliśmy nietypową atmosferą.
![]() |
A droga długa jest... |
Czas jakby się zatrzymał, gdy nagle zza drzew wyskoczyło przed nami stado dzików. Stanęliśmy bez ruchu, by ich nie denerwować mimo, że sami byliśmy już dobrze rozbudzeni. Pobiegły na szczęście w swoją stronę, o dziwo dosyć cicho jak na taką zgraję. My pomału ruszyliśmy dalej, ale oczy już mięliśmy dookoła głowy i dobrze, bo po chwili zobaczyliśmy jeszcze piękne sarny. Na skrzyżowaniu szlaków z tabliczką Bukowy las
![]() |
Drogowskazy w Bukowym lesie |
weszliśmy na szlak czarny i nim dotarliśmy do samochodu, ale po drodze z małą przygodą. W pewnym momencie naszym oczom na ścieżce ukazał się zając. Był daleko od nas, dlatego cicho chcieliśmy się do niego zbliżyć, by go nie spłoszyć. On jednak nie wykazywał znaków życia i już zaczęliśmy mówić, że to chyba tylko pień przypominający zająca. Byliśmy kilka kroków od niego, gdy nagle odwrócił głowę w naszą stronę, spojrzał nam w oczy i już go nie było. Dawno nie byliśmy, tak oko w oko z naturą :)
Las Muszkowicki to wyjątkowe miejsce pod względem biologii i historii. Zmartwiły mnie jednak wyczytane informacje o dużych zagrożeniach dla tego terenu. Podobno bliskość pól uprawnych nie sprzyja faunie i florze, ponieważ rozpylane nawozy są trujące i po pewnym czasie mogą zniszczyć, to co cenne. Tu nasuwa się przykra prawda, że człowiek jest największym zagrożeniem dla Ziemi.
P S
Podziękowania dla Pani Przewodnik za inspirację i sporą wiedzę.
Na pewno tam się udam, zapewne w którąś z wiosennych niedziel :)
OdpowiedzUsuńTeraz warto, bo jeszcze kwitną śnieżyce- największa atrakcja.
UsuńNiedawno wróciłam, pięknie tam <3 P.S. Czekam na nowy post ;p
UsuńJak ładnie, lubię te okolice! Czasem spędzam urlopy na Dolnym Śląsku, ale jeszcze w tym rezerwacie nie byłam. Może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Zwłaszcza wiosną 😊 A Dolny Śląsk idealny na urlop.
Usuń