Dobków to malowniczo położona wieś na skraju Pogórza Kaczawskiego i Gór Kaczawskich w Sudetach. To miejsce dla miłośników spokoju, sielskich klimatów oraz dla znawców sztuki sakralnej. W tej położonej na uboczu miejscowości znajduje się ekomuzeum z pasiekami, pracowniami ceramicznymi i bibułkarskimi oraz 24 obiekty małej sztuki sakralnej. Atrakcji jest jeszcze więcej. My wyruszyliśmy na szlak spod kościoła św. Idziego
 |
Kościół św. Idziego w Dobkowie |
 |
Kaplica cmentarna przy kościele |
 |
Jedna z kapliczek w Dobkowie |
w stronę Kaplicznej (408 m n.p.m.). Na tym wzgórzu znajduje się największa kapliczka w okolicy.
 |
Kaplica na Kaplicznej |
Wzniesiona w 1860 r. w podziękowaniu za uratowanie życia po wypadku podczas transportu drewna konnym zaprzęgiem. Z tego miejsca roztacza się też piękny widok na całą wieś.
 |
Widok z Kaplicznej |
Po zajrzeniu przez małe okienko do środka kapicy ruszyliśmy dalej. Tu należy ostrożnie iść, ponieważ szlak nie jest oznaczony. Przed nami widoczna była wieża widokowa na Dłużku (592 m n.p.m.) i w pewnym momencie droga się rozwidlała. Trzeba iść tą po lewej stronie i kawałek wchodząc do lasu już widać oznaczenia szlaku w kolorze zielonym. Droga spokojnie trawersuje do góry i co jakiś czas można dostrzec okolice Dobkowa. W pewnym momencie, w środku lasu należy skręcić w prawo na szlak czarny. W czasie, gdy przechodziliśmy przez wzgórze Rogacz (615 m n.p.m.) nagle wyłonił się widok na Karkonosze pokryte jeszcze śniegiem. Po chwili dotarliśmy na szczyt wieży widokowej. Ciekawe miejsce, dobrze przygotowane, by gościć turystów. Piękne widoki na Rudawy Janowickie, Karkonosze, Góry Kaczawskie i Pogórze Kaczawskie. Do tego stoliki oraz tablice informacyjne zwracające uwagę na to, co cenne w tych rejonach.
 |
Wieża widokowa na Dłużku |
 |
Tam są kochane Karkonosze |
 |
Miło odpocząć |
Wyczytaliśmy, że w pobliżu znajduje się sztolnia oraz ruiny szubienicy i po krótkiej przerwie doszliśmy do wniosku, że musimy się tam udać. Jeszcze na czarnym szlaku zajrzeliśmy do sztolni,
 |
Sztolnia |
by dalej z niego zejść w stronę szubienicy. Nie mieliśmy tego w planach, bo obiekt nie znajduje się na naszym szlaku. Nigdy, jednak nie widzieliśmy tak osobliwego zabytku. Po dotarciu do celu, z kolejnej tablicy informacyjnej dowiedzieliśmy się, że to jedna z nielicznych, tak dobrze zachowanych szubienic w Polsce i prawdopodobnie nikt nie stracił tu życia.
 |
Szubienica nad Wojcieszowem |
Wróciliśmy na nasz czarny szlak i przez lasy, i ogromne łąki wróciliśmy do Dobkowa.
 |
Łąki na czarnym szlaku do Dobkowa |
Po drodze spotkaliśmy lisa sztuk jeden, zająca sztuk jeden, bociana sztuk jeden (już wiosna:) oraz jelenie sztuk bardzo wiele w jednym stadzie (były ogromne, z ogromnymi rogami). Po takiej wyprawie zrobiliśmy się głodni, więc przydała nam się kuchnia polowa, na której odgrzaliśmy sobie obiad.
 |
W plenerze smakuje najlepiej |
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze w Lipie, by zobaczyć ruiny rycerskiego zamku zbudowanego prawdopodobnie przez templariuszy.
 |
Ruiny zamku w Lipie, ktoś podjął się próby renowacji |
Wiele zobaczyliśmy, ale czuję niedosyt, ponieważ te rejony mają jeszcze wiele do zaoferowania. Trzeba tu wrócić :)
Tak szliśmy: mapa ale podkreślam, trzeba uważać, bo są tu miejsca słabo oznakowane.
Jeszcze kilka zdjęć zwiastujących wiosnę :)
W tych rejonach jeszcze nie byłam :) I już mam pomysł na kolejną super wyprawę, dzięki!
OdpowiedzUsuńDużo jeździliśmy po Sudetach ale tutaj jeszcze nie mieliśmy okazji trafić :) Na pewno zajrzymy zarówno tu jak i częściej na bloga!
OdpowiedzUsuńZapraszamy również do nas!
Sebastian i Agata
https://gorskim-szlakiem.pl
Bardzo się cieszę, że mogłam zainspirować. Już zaglądam do Was 😊
Usuń