Jakiś czas temu rozmawiałam ze znajomą o wyprawach w góry i wspólnie stwierdziłyśmy, że to chyba jest uzależnienie, jak dłużej nie jesteśmy na szlaku, to czegoś nam brakuje. Jak myślicie, czy góry mogą uzależniać? Ostatnio na własnej skórze przekonałam się, że bez podróżowania po szlakach, źle się czuję. Choroby zamknęły mnie na cztery tygodnie i jak tylko wszelkie dolegliwości minęły pierwsze co, to ruszyłam w góry. Czasu nie mieliśmy za wiele, więc wybraliśmy bliskie nam Góry Sowie i z Przełęczy Jugowskiej podążyliśmy na szczyt Kalenicy (964 m n. p. m. trzeci pod względem wysokości szczyt w Górach Sowich). Cieszyliśmy się, że jest piątek i nie ma tłumów, bo w weekendy rejony te są bardzo oblegane. Ścieżką bez oznaczeń ruszyliśmy w stronę Rymarza (913 m n. p. m.)- zaznaczyłam to na mapie umieszczonej na końcu.
![]() |
Ze ścieżki bez oznaczeń |
Idąc jego zboczem dotarliśmy do szlaku czerwonego prowadzącego na Zimną Polankę.
![]() |
Wiata na Zimnej Polance |
Pogoda była bardzo przyjemna, mróz (ok. -8 stopni), bezwietrznie i co jakiś czas przez chmury prześwitywało słońce. Cisza, spokój i wszechogarniająca biel. Jak mi tego brakowało... Krok za krokiem, coraz wyżej w stronę szczytu. Jeszcze tylko przeszliśmy przez Słoneczną (949 m n. p. m.),
![]() |
Na Słonecznej |
minęliśmy formacje skalne przy których latem zbieraliśmy jagody
![]() |
Gdzieś tu są jagody :) |
i dotarliśmy na Kalenicę. Wieża widokowa wyglądała, jakby była zrobiona z cukru :) cała zamarznięta. Ciekawy widok.
![]() |
Wieża widokowa na Kalenicy |
Szybko wdrapaliśmy się na jej szczyt, bo niebo się trochę przejaśniło i dzięki temu mieliśmy niespodziewane widoki. Na górze było nawet spokojnie. Wiał tylko delikatny wietrzyk, mogliśmy bez pośpiechu podziwiać panoramy i zrobić kilka zdjęć.
![]() |
Gdzieś tam Wielka Sowa |
W wiacie obok wieży zrobiliśmy sobie chwilę przerwy.
![]() |
Wiata na Kalenicy (czysto, oby tak zawsze) |
Było bardzo przyjemnie i wyjątkowo czysto, oby tak zawsze. Zagryźliśmy pączki, które zostały z Tłustego Czwartku (pyszne, bo sama smażyłam :) i ruszyliśmy czerwonym szlakiem w stronę mojej ulubionej polany w Górach Sowich, czyli Bielawskiej Polanki.
![]() |
Bielawska Polanka |
![]() |
Ze szlaku niebieskiego |
Tam weszliśmy na szlak niebieski i z uwagą na narciarskie ślady szliśmy i szliśmy, i szliśmy u podnóży Żmija, Kalenicy, aż do wyciągu Rymarz. Z prawej strony, co jakiś czas widzieliśmy w oddali Góry Stołowe, jednak już pod koniec trasy nagle pogoda się zmieniła i zaczął padać śnieg. Sceneria jak z bajki...
![]() |
Mroczna bajka |
Doszliśmy do Rozwidlenia nad Zygmuntówką i dalej prosto kawałek czerwonym szlakiem, następnie ścieżką bez oznaczeń dotarliśmy na parking na Przełęczy Jugowskiej. Nasza trasa liczyła ok. 8 km i zajęła nam ok. 3 h. Po takim spacerze wróciłam pełna energii do domu i uśmiech do teraz nie schodzi mi z twarzy :) Radość z gór zobrazowana została na Instagramie bajecznadroga.
Jestem świadoma mojego uzależnienia, ale nie będę tego leczyć ;)
Do zobaczenia na szlaku!
Ale miałaś ładne widoki! Dawno nie byłam na Kalenicy, mam ją w planach zimą, ciekawe czy mi się uda ;)
OdpowiedzUsuńKalenica potrafi zaskoczyć. Na dole wydaje się, że nie ma szans na widoki, jednak na szczycie wieży robi się ciekawie.
Usuń