Rudawy Janowickie, to pasmo górskie w Sudetach Zachodnich, a najbardziej charakterystycznymi i popularnymi szczytami w ich obrębie są: Krzyżna Góra i Sokolik. Te dwa szczyty potocznie nazywane Cyckami Brygidy są ciekawymi punktami, z których można podziwiać panoramę Karkonoszy i nie tylko. Polecam wyprawę na te szczyty.
My jednak w ostatnim czasie, poszukujemy mniej zatłoczonych miejsc, dlatego wybraliśmy się na niezbyt popularną górę w Rudawach, czyli na Wielką Kopę. Wyprawę rozpoczęliśmy we wsi Rędziny, samochód zaparkowaliśmy nieopodal kościoła i szlakiem zielonym ruszyliśmy w stronę Wielkiej Kopy za znakiem wskazującym czas przejścia 1h. Szczegóły można zobaczyć tu: mapa turystyczna. Ścieżka wiodła powoli łąką do góry, a gdy się odwracaliśmy widzieliśmy oświetloną wschodzącym słońcem Śnieżkę. Do tego babie lato, złote stogi siana i pasące się owce- po prostu bajeczna droga :)
Po jakimś czasie weszliśmy do lasu mijając ciekawe formacje skalne.
Doszliśmy do rozdroża Pod Wielką Kopą i nadal szlakiem zielonym ostro ruszyliśmy w stronę szczytu, a tam ukazały nam się ruiny dawnej wieży widokowej, tablica informacyjna i miejsce z ławami do odpoczynku.
My jednak chcieliśmy znaleźć wskazany na mapie punkt widokowy, bo sam szczyt pokrywał las. Na szczęście do celu prowadziła wydeptana ścieżka. Zeszliśmy kilkadziesiąt kroków w dół i na skałach ujrzeliśmy ławki z widokiem na morze mgieł, z których nieśmiało wyłaniały się góry.
To było idealne miejsce na kawę. Napiszę Wam w tajemnicy, że bardzo lubię szukać takich urokliwych miejsc, by móc się delektować kawą, w górach mi najbardziej smakuje :)
Na szczycie Wielkiej Kopy spotkaliśmy spokój, aż nie chciało się schodzić, no ale jeszcze kawałek drogi był przed nami. Wróciliśmy do rozdroża Pod Wielką Kopą i już żółtym szlakiem ruszyliśmy łagodną drogą dalej, aż do malowniczej Przełęczy Rędzińskiej.
Jest to wspaniały punkt widokowy. Nam jednak mgły przysłaniały sporą część gór, ale widzieliśmy szczyt między innymi Chełmca.
Wyglądał tak, jakby ktoś go namalował na niebie, ponieważ jego podstawa zasłonięta była chmurami. Z Przełęczy nadal za żółtymi znakami weszliśmy do lasu pełnego grzybów i dotarliśmy do rozdroża Pod Wołkiem. Skręciliśmy w lewo i za niebieskim znakiem w promieniach słońca doszliśmy do Rozdroża pod Bielcem z widokiem na Kopalnie Dolomitu.
Z geologii nie jestem asem, ale sprawdziłam sobie, co to są dolomity. Jest to skała zbudowana głównie z minerału o tej samej nazwie, wykorzystywana jako materiał budowlany, dekoracyjny. Z tego miejsca ruszyliśmy trzymając się szlaku żółtego do wsi Czarnów. Następnie weszliśmy na szlak zielony i łąkami z widokiem na Wielką Kopę doszliśmy do Rędzin.
Cała trasa wraz z postojami zajęła nam ok. 5 godzin, a przeszliśmy 14 km. Była to spokojna i ciekawa wycieczka. Polecam.
Na pewno kiedyś chętnie skorzystam z pomysłu :) Szkoda, że ta ładniejsza część jesieni już za nami...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie i malowniczo opisana trasa. Czytalo mi sie z wielka przyjemnoscią. Dziekuje.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że opis się spodobał. Dziękuję, to daje mi motywacje.
Usuń